Tuszonka – wieprzowina w słoikach z oddaszfartucha

Robimy z łopatki, nie z karkówki. Kroimy w kawałki, przyprawiamy (kolendra), czosnek nie świeży, tylko suszony. Na dno liść laurowy. Zamykamy słoiki i do wody – zakrywamy wodą na dwa palce ponad wieczko.

Gotujemy 4-5 godzin. Jeżeli musimy dolać wody po jej wyparowaniu, to zawsze wrzącą, nie zimną. Odstawiamy na noc do wystygnięcia.

Zrobiłam z 4 kg mięsa – karkówki i szynki. Tyndalizowałam czyli przez trzy dni: 3 godz/2 godz./1 godz.

Wyszło 8 słoików: 1 litrowy – 1 szt., 3/4 litra – 3 sztuki, 440 ml – 4 sztuki.

Słoików 1 litrowych nie da się zakryć do pełna w tym największym garnku. Inne, tak. W dużym garnku mieszczą się 4 słoiki tej wielkości.

Koniecznie opisać, co i kiedy było zrobione i jaką metodą. Raz w miesiącu jeden słoik zjeść w celach testowych.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Adolf Kudliński dodaje jałowca, który zabija bakterie.

Mięso solimy i zostawiamy na 24 godziny, aby wyciągnąć toksyny (będą w płynie, który potem odlejemy). Mięso ubić w słoiku, żeby nie było przestrzeni. Nakładać do załamania słoika, nie wyżej (2 cm od góry).

  1. dzień 3 godziny OD CHWILI ZAGOTOWANIA
  2. dzień 2 godziny od zagotowania
  3. dzień 1 godzina od zagotowania

Magda dodaje soli peklowanej pół na pół ze zwykłą.

Trzyma 2 doby w lodówce i 1 dobę w temperaturze pokojowej.

Mięsa nie więcej niż na 3/4 słoika. Ona zalewa mięso wodą i kładzie na wierzch warstwę smalcu.

A tu poniżej karkówka smażona na smalcu, przepis 100 letni:

A ten facet poniżej dodaje do mięsa żelatyny. Łopatka lepsza, bo ma więcej kleju. Słoiki przekłada tekturą żeby się nie stykały.

 

https://youtu.be/EnkDYMUj5T8

b

Przykrywki smarujemy olejem lux silnikowym, bo on nie ma wody, wtedy nie zardzewieją nawet 15 lat. Nie wolno jadalnym, bo jadalny ma wodę.

Mięso mielone wekowane / tyndalizowane:

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *